Panie Boże, tak mnie dzisiaj naszło, że... Traktujemy Cię czasem jak "złoto pod zastaw" i zdarza się, że po (do) Ciebie nie wracamy...
A Ty i tak dajesz nam się odszukać i zobaczyć, że (to my) zawsze byliśmy dla Ciebie drogocenną perłą... Nie tam - jakimś kamieniem szlachetnym, diamentem i "czymś" tam jeszcze...
Perłą...Stworzeniem w swojej kruchości, człowieczeństwie, w swoim szpiku kości, w naturalnej subtelności - Twoim Dzieckiem... :))