(z Tobą - moje rozważania) Każdy ma chyba w sobie dwie natury, nie zgłębiam tego...Po prostu obserwuję...
Słuchając np. takiego silnego wiatru... Można pomyśleć - drzewa się kłócą (żywioły...)
A...już po dłuższej chwili...
Wiejesz jak chcesz i gdzie chcesz... I wiem, że tu nie chodzi o "wiatr"... Możesz przyjść w burzy, możesz przyjść w deszczu, w zawierusze i bardzo spokojnym powietrzu...Przychodzisz w Słowie, możesz też przyjść w człowieku...
A tak naprawdę - nie wiem nic...Chociaż wiem, że Jesteś... ... Trudno "to" wytłumaczyć... Co by się nie działo - dajesz nadzieję... :)