(z Tobą - moje rozważania) "Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić"
Twoje interwencje, takie ciche, niewidoczne, subtelne... Tak trudno porównywać je do czegokolwiek...(nie zamierzam nawet próbować...) (...) Dziekuję za ten deszcz i spokojny miarowy oddech, który codziennie jest zaburzany (spiekotą naszych pragnień...)