(z Tobą - moje rozważania)
"Bojaźń Pana jest szczera i trwa na wieki"

Z Panem Bogiem słowo - "zawsze" istnieje naprawdę

Z czasem człowiek odkrywa, że pomimo tego, że wciąż grzeszy, upada raz za razem...To Pan Bóg wcale się na mnie (nas) nie obraża, nie strzela focha i nie wypomina...
Za każdym razem wzywa mnie (nas) od nowa,
do tego by się oczyścić, oddać Jemu swoje grzechy, a w międzyczasie czasie - nieustannie daje się też zapraszać - na herbatę, na kawę, na wino...(Hmm, no właśnie, kto kogo tak naprawdę zaprasza? ;) )
Najczęściej siedzę wtedy w dresach... :)
Czytamy Słowo...Tzn. On siedzi obok...A ja tam "coś" próbuję, On się uśmiecha...(Bo wie ile mnie to "kosztuje")
Niewiele rozumiem, choć intuicja mówi mi, że najważniejsze przyjdzie z czasem, bo relacja z Panem Bogiem - zakorzeniona jest w nas od zawsze na zawsze...
(Chociaż czasem myślę inaczej...)