Wypracować w sobie cierpliwość i spokój, w taki sposób, by ludzie których mijasz stojąc, nie zauważyli, że się nie poruszasz. W przeciwnym wypadku, zostaniesz zadeptany.
Zależy.. Nie trudno się przyznać jak się kogoś kocha, trudniej przyjąć, że ktoś nie odwzajemni uczucia.. To właśnie boli najbardziej, zaraz po tym, lub przed tym, jak zranił.. w sumie mało ważne, przed czy po, ważne że boli.. A zapomnieć? się nie da? Trzeba się z tym pogodzić.. I liczyć, że może te właśnie "co słychać" jest skierowane na to, by ten ból odkupić.. lub by wyjaśnić, czemu ten ból istnieje.