Menu
Gildia Pióra na Patronite

Wypaczone pojęcie miłości każe nam traktować miłość jak koło ratunkowe.

69 742 wyświetlenia
1129 tekstów
9 obserwujących
  • 16 February 2022, 06:28

    Drogie Odium
    W moich oczach to co odpisujesz to dobroć.
    A miłość to jednak skierowana jest w czyjąś/czegoś stronę. I człowiek zakochany staje się postacią dramatyczna gdzie bez wzajemności nie widzę możliwości na happy end.
    Pozdrawiam

    • ODIUM

      16 February 2022, 12:15

      Nie, piszę o miłości. Miłość albo obejmuje wszystkich jednako, albo nie ma jej wcale. Miłość zawsze jest skierowana w stronę całej ludzkości, a nie pojedynczej osoby. Wprawdzie wybiera się jedną osobę, z którą spędza się życie (choć miłość nie ogranicza się do związków, co u wielu ludzi jest zwykle automatycznym skojarzeniem), ale nie oznacza to zablokowania miłości względem innych osób (co oznacza właśnie, że miłość nie jest kwestią znalezienia odpowiedniego obiektu, lecz zdolności do kochania, która jest w nas). Nie [...]

  • ODIUM

    15 February 2022, 19:57

    Macieju, osobie kochającej nie potrzeba wzajemności i nie cierpi z powodu jej braku, ponieważ nie ma w niej parcia na miłość. Kocha i nie troszczy się o wzajemność. Nie pragnie czegoś dla siebie, lecz dla drugiego. Miłość też nie jest kwestią obiektu.

    • Naja

      15 February 2022, 22:05

      Zgadzam się z myślą.
      Na szczęście nie wszyscy posiadają wypaczone pojęcie miłości. Sądzę jednak, że to mniejszość w pojmowaniu miłości.

    • ODIUM

      15 February 2022, 22:50

      Ja na odwrót. Stale to zauważam. Mało kto według mnie nie wypacza w jakiś sposób. Trudno jednak się dziwić, skoro we wszystkich przekazach kulturowych przekazuje nam się wypaczony obraz. Większość nim nasiąknęła i stał się dla niej niepodważalną rzeczywistością.

  • piórem2

    15 February 2022, 19:39

    Coś w tym jest.

  • skrobek

    15 February 2022, 18:43

    A później koło zamienia się w kule u nogi...

    od ODIUM
  • ODIUM

    15 February 2022, 17:56

    Nic nie może być prawdą tylko w literaturze fachowej. Albo nią jest, albo nie. To, o czym piszesz, z pewnością miłością nie było. Z dna musimy podźwignąć się sami. Nikt nie zrobi tego za nas... nawet mocą swojej miłości.
    Miłość nie ma nic wspólnego z poświęceniem. A samego działania nie sposób ocenić właściwie, gdy nie znamy motywów. Wszystko wydaje się bowiem piękniejsze, niż jest w istocie, gdy nie bierzemy ich pod rozwagę.

  • szpiek

    15 February 2022, 17:39

    Wg literatury fachowej tak.
    A w praktyce znam przypadki, gdzie miłość ludzi z dna wyciągnęła, choć mądrość ratownika też odegrała dużą rolę, to jego poświęcenie i wytrwałość trudno nie nazwać miłością

    od Eneida
    • 15 February 2022, 17:48

      W praktyce znam przypadki, gdzie miłość ściągnęła ludzi na dno. Robiąc z człowieka wrak. W miłości najważniejsze jest to by oboje kochali tak samo mocno.
      Pozdrawiam

    • ODIUM

      15 February 2022, 17:51

      To na pewno nie była miłość. Miłość nie prowadzi do destrukcji, jest budująca i... nie oczekuje wzajemności.

      Pozdrawiam również.

    • 15 February 2022, 17:54

      Niestety nie da się kochać za dwoje. Bez wzajemnych uczuć osoba kochająca cierpi, do czasu aż przestanie kochać, bądź znajdzie inny obiekt uczuć.

    • szpiek

      15 February 2022, 17:57

      Zawsze najpierw trzeba zadbać o siebie, to jak uczą steurdesy w samolocie, najpierw zakłada się maskę tlenową sobie, potem dziecku

    • ODIUM

      15 February 2022, 19:54

      Zgadza się.