Damianie, nigdy nie jesteś spóźniony... Dla mnie najwięcej znaczy to, że zatrzymujesz się choćby na chwilkę nad każdą moją myślą i poświęcasz swój czas na zrozumienie tego, co chciałam przekazać. Bo o to właśnie tu chodzi :))
Pozdrawiam Cię serdecznie, dobrej nocki i magicznych snów :-)
Tak Tomaszu, tak właśnie powinno być. Tylko pytanie co znaczy prawdziwsza... Zdaje się, że znaczy to tylko o jej przewadze statystycznej - prawdziwsza, więc bardziej prawdopodobna... Ale czy przez to na pewno bliższa "prawdy"?
Michał, tak ogólnie pewnie można przyjąć, że reguły to to, co uznajmy podświadomie za "normalność", a to co regułom się wymyka - "nienormalność". I jeśli chodzi o opis zjawisk to nie jest to głupi podział, w regule odrzucamy skrajności, skupiamy się na tym co "po środku", taka krzywa Gaussa z odciętymi "bokami"... Pytanie, czy przez takie "uogólnianie" nie gubimy właśnie tego, co najważniejsze...?
... a może wyjątki to takie małe szparki w "parkanie reguł", wskazujące iż za nim coś ukryte jeszcze jest... wszak gdyby nie wyjątki od reguł opisujących świat atomów, człowiek do dzisiaj by nie poznał protonów, neutronów i reszty...