Wybaczajmy, słabym ludziom. Dzięki temu może potrafią odnaleźć w sobie siłę. Może przez swoje tchórzostwo przestaną krzywdzić innych. Może... Choćby dla jednostki, warto wybaczać.
ładne ale powiem ci do tego tekstu nie ktorzy potrafia wybaczac slabym a nie ktorzy znecaja sie nad nimi i o byle co wiesz ja pobita bylam za nic przez faceta a nawet piesciami kapy o gupi cos jak nic nie zrobilam
Rozumiem Magda. Nie jestem zwolenniczką wybaczania i trwania w związku, bo on czy ona słaby itd. Wybaczyć to nie znaczy uważać ze nic się nie stało. Wręcz przeciwnie - pamiętać być czujnym i nie dać nigdy więcej się omamić. Wybaczyć trzeba dla siebie samej, samego, żeby nie myśleć, że to nasza wina, że to z nami jest coś nie tak... wybaczmy słabemu człowiekowi jego czyny i spieprz... jak najdalej. Zero kontaktu. Bo nawet jeśli odejdziemy i nadal będziemy rozpamiętywać, nigdy nie osiągniemy spokoju.
Naju, a co jeśli to nie ma większego znaczenia ilu ktoś ludzi skrzywdził? Może obiektywnie patrząc zło nie istnie. Jest tylko czyn lub brak czynu. A może to wybaczenie ma znaczenie? Gdybyśmy potrafili wybaczyć komuś, kto bardzo nas skrzywdził... Kto skrzywdził obcych ludzi kiedyś tam, a co dopiero naszych bliskich
Myślę o skutkach oraz intencjach czynów. Właśnie w tle oglądam film "Ręka Boga". Nawiedzony szaleniec, w imię Boga zabija ludzi w obecności dwóch małych synów. Po przeczytaniu myśli Onejki zastanawiam się, czy w tym przypadku należy wybaczać, czy współczuć. Wybaczenie to wyjątkowy stan umysłu i ducha. Nie jest łatwe i proste wybaczenie doznanych krzywd. Myślę, że nie doznanych również... mam na myśli fakty historyczne i obecne przerażające wydarzenia.
Długo ta myśl była w poczekalni, gdyż miałam dylemat czy zostanie zrozumiana... nie ma wypowiedzi idealnych. Zastanawia mnie czy oprawca to słaby człowiek ? Czy determinacja czynu może pochodzić od słabego człowieka ? Wg mnie słaby człowiek to ten, który nie potrafi podejmować samodzielnie decyzji i zawalczyć o swoje, a często tez o szczęście, bliskich... być może lepiej brzmiałoby „naiwny”
Pomyślałam o największych "oprawcach" w historii... Nie potrafili znaleźć w sobie siły, a miliony ludzi zostały unicestwione. W tych przypadkach nie jestem i nie będę w stanie. Tam, gdzie nie ma krzywdy innych, należy wybaczać. .
Można byłoby wielu wymienić. Nie o to jednak chodzi. Onejka poruszyła bardzo ważne zagadnienie. Wybaczenie, po miłości jest chyba jednym z najistotniejszych stanów ducha i umysłu. Przed nim chyba jest tylko poczucie spokoju, na który wybaczenie istotnie wpływa. Jest przede wszystkim aktem miłosierdzia, jakby zwalnianiem krzywdziciela z winy. Warto jednak zauważyć, że służy w głównej mierze skrzywdzonemu i temu, kto z doznaną krzywdą się utożsamia. Trzeba wybaczać ! Nie zawsze jednak się to udaje, bo nie zawsze jest to możliwe. O tym wyłącznie piszę.
Pytałem czy masz na myśli, seryjnych morderców, którzy własnoręcznie mordowali, czy przywódców i dyktatorów. W obu grupach działały inne mechanizmy. Na przykładach lepiej się rozmawia. Świetny wykład jest w internecie J. Petersona o Hitlerze. Bardzo interesujący temat, aktualny w Polsce, bo PiS i NSDAP w podobny sposób zdobyli władzę i nie chodzi tu o ideologię, a mechanizmy społeczne. Dobry temat do dyskusji. Wiem, wiem, polityka😛, ale skupmy się na socjologii
to jakby rozchylić w sobie wyjątek - uchylić pewne kurtyny - ego ociekającego jak stalaktyt , a może otoczki racji własnych, na którą choruje każda ze stron. A może to duma - nie wiem, musiałby to wykazać jakiś eksperyment. Przyczyny mogą być znacznie prostsze niż potrafią komplikować to nasze domysły. I wszystko co przeszkadza by zaufanie kwitło równolegle do zdarzeń, ma współudział w tej bardzo życiowej refleksji. Miło był zaczytać, pozdrawiam.