Wszystkiego najlepszego, Caan. - powiedziała sama do siebie siedząc naprzeciwko niewielkiego tortu, którego zdobiła jedna zapalona świeczka. Pomyślała życzenie, nabrała powietrze w płuca i wypuściła je nachylając się nad palącym się knotem. Nic. Powtórzyła tą czynność raz jeszcze, ale i jego efektem była nadal paląca się świeczka. Zniecierpliwiona dmuchnęła ponownie. Udało się.
11 373 wyświetlenia
128 tekstów
6 obserwujących