Wszystkie Jej uczucia były zależne generalnie od Niego. Cieszyła się wtedy kiedy ślicznie do Niej pisał, płakała kiedy nie miała od Niego żadnych wiadomości i nie dawał znaku życia i śmiała się kiedy tylko ją rozśmieszał. Traktował ją jak zwykłą koleżankę, dla Niej natomiast On był powietrzem bez którego nie da się żyć. Jeśli był, żyła pełnią życia, a kiedy znikał stawała się wrakiem człowieka.
To straszne jak bardzo może uzależnić się od drugiego człowieka...
Ano racja...
dokładnie tak. tak właśnie mam, kurcze..
Tak, to straszne. Robi się z tego jakaś epidemia.
Ano racja...
dokładnie tak. tak właśnie mam, kurcze..
Tak, to straszne.
Robi się z tego jakaś epidemia.