Wpatruję się w monitor… To jak czekanie na cud; taki nowoczesny – wirtualny. Eh… Świat idąc z postępem w pewnym stopniu pozbawił się swojego wyjątkowego charakteru. Nie ma już tej niepowtarzalności, robiąc „kopiuj – wklej” powielasz wszystko, co tylko możliwe.