W osłupieniu patrzyła na pustoszejący pokój , pokój łask i cudów z małym stolikiem i miękkimi pufami od których słychac było jeszcze echo prawdziwych rozmów . Patrzyła przez kilka jeszcze chwil . Trudno powiedzieć , czy aby nie uroniła kilku łez . W powietrzu unosiła się ciemna para skrzypiących przedmiotów , niepotrzebnych rupieci .