"Droga koleżanko" z poprzedzeniem droga, używane jako zwrot grzecznościowy. Ja tylko odpowiadam na Twoje "te" jak to pięknie ujęłaś. Wystarczyło napisać, że nie masz ochoty prowadzić dalszej konwersacji, ze względu na rozbieżność naszych poglądów, niż stwierdzać błędnie, że nie trzymam się jednego "tego". A tak dla jasności, przeczytaj sobie całą wymianę zdań, może chociaż, tu zauważysz, że błędnie znów mnie oceniłaś. Pozdrawiam i życzę dużo powodzenia.

Nie jestem Twoją koleżanką po pierwsze, a po drugie zbaczasz na inne te, a w takim wypadku to można z Tobą dyskutować wieczność. Jeżeli nie trzymasz się jednego, to nie o czym z Tobą gadać

Nigdzie nie napisałem, że taki ów przypadek sam mam. Naprawdę uważasz, że jest miłość ta prawdziwa która Cię nie ogranicza? Chyba, że Twoja druga połówka daje Ci taką ogromną swobodę, że jej prawie przy Tobie nie ma, albo robi krok w krok to czego sobie zażyczysz, po za tym chyba nie ma związku w którym nie ma problemów. Problemy - zmartwienia, związek - zależność. Mając prace jesteś zależna od konsumentów tudzież szefa. A nie wierzę, że wszystko to co robisz, w pracy, daję Ci taką satysfakcję, że chciałabyś poświęcić ku temu swoje życie. I Droga koleżanko, nie pisz, że mam głupie "spojrzenie" bo ja bądź co bądź Twojego nie krytykuję. Moje spojrzenie na to jest jak najbardziej uargumentowane choć nieco okrutne owszem.

:/ ojej... skoro w takich relacjach jesteś, to współczuję... wybacz, ale głupie spojrzenie masz.... Miłość i Przyjaźń (Prawdziwa!) jest wtedy, kiedy Cię nie ogranicza... na tym to polega. Mam psa- też jestem przez niego ograniczona w sferze życiowej? Równie dobrze Twoim tokiem myślenia mogłabym powiedzieć- mam pracę, jestem ograniczona.... otóż nie jestem ,gdyż mam pracę, którą kocham i dzięki niej pomagam wielu ludziom :)

Nie ma takiej przyjaźni, która by Cię w żaden sposób nie ograniczała. Nie ma takiej miłości która by Cie nie zobowiązywała.

Aha :D czyli przez, że można robić co się chce, jest się samotnym tak ? :D

Samowystarczalny to może być rolnik który częścią zboża będzie się żywił przez cały rok a drugą część zasieje. Jak dla mnie to jest samowystarczalność. A jak sama nazwa mówi "niezależność" co jak dla mnie jest oczywiste, że możemy robić co nam się podoba i mamy w tym pełną swobodę i brak ograniczeń, rzecz jasna dla rzeczy normalnych i ludzkich.

Sceptyk wyjął mi to z ust ;)

Dobrze, że chociaż ujęłaś to w niepewności. Dlaczego tak uważasz?

Chyba Ci się pojęcia mylą....