Wołam kogoś kto umiałby mi pomóc. Błagam, żeby przyszedł, podał dłoń, wyciągnął z bagna... Proszę, żeby nauczył mnie jak żyć... Światła nie ma, Tlenu już brak... Nadzieja jest jedynym silnikiem mojego życia... Nikt nie przychodzi... Nikt nie ratuje... Nikogo nic nie obchodzę...