Grzegorzu, żołnierz nie pyta o przyczyny rozkazów! Żołnierz je wykonuje!! Nie myśli, bo nie jest od tego. A jedyna słuszna odpowiedz na polecenie przyłożonego to: Sir, Yes, Sir!!
... z tym zmuszaniem, to w większości masz rację... choć znam ludzi którzy sami na wojnę się pchają... lecz wśród nich nie znajdziesz takich którzy by się spytali "za co mają ich zabić"... byliby pierwszym, i jednym z największych zagrożeń dla reszty...
Hahahahahahahahahahahahahahaha! Kochany Grzegorzu trafiłeś we mnie tym żartem, uwielbiam kawały o Icku, za młodu wiele ich słyszałem. Co więcej, seria tych dowcipów zawsze ma życiowy morał. :)
Jakoś tak przyszło mi na myśl po "video-lekturze" filmu "helikopter w ogniu". Ale śmieję się również z głupoty ludzi którzy mówią, że dawne wojny (np. czasy średniowiecza) były romantyczniejsze od obecnych, z użyciem broni palnej. Nonsens! Bo i tak każdy gdyby się w takiej sytuacji znalazł, miałby ochotę wiać najdalej jak można. Powiem więcej, mądrze by zrobił. Czasem tylko zdarza się, że gdy wojna puka do naszych drzwi, zostajemy do walki zmuszeni. Ale to dość szczególny przypadek, nie zależny od nas.
... Icek opowiada Mośkowi jak to będzie na wojnie, bo własnie zapisał się do wojska... a więc jakie to bohaterskie czyny dokona, ilu wrogów pochwyci i ilu zabije, jakie ordery i medale zdobędzie... wtem Mosiek pyta - "Icek, a jak ciebie zabiją"... "mnie (?), a za co?" - odpowiada zdziwiony Icek...
... niby żart, lecz jak oddaje powszechne nastawienie przyszłych bohaterów, do wojny...