władza jest; i jest po to, żeby dyktować warunki, budzić szacunek, dbać o dobro ogółu i o porządek;
możesz zacząć budować utopię bez niej, ale zawsze znajdziesz w niej szaleńców, którzy skarzą Cię na zarządzanie tym wszystkim, na wymyślanie zasad i wpajanie ich pozostałym- i co? czy to czasem nie po raz kolejny władza?