Żałować, żałować. Ciągle żałować. Pewne rzeczy po prostu się robi. I już. Nie pluje się w brodę, nie wraca do nich. Trach. Klamka zapadła, bo tak postanowiłaś. Koniec. A nie być tylko zakładnikiem własnego sumienia, niewolnikiem serduszka. I czekać aż ktoś Ci znowu nóż w plecy wbije.