na początku zawsze jest pięknie... jestem po przejściach myślałam , że człowiek zupełne przeciwieństwo męża da mi poczucie bezpieczeństwa...bliskość , rozczarowałam się... a później prześladował mnie ten strach przed samotnością on mnie powstrzymywał prze właściwym krokiem... dopiero depresja uświadomiła bezsens tego związku... wracam do równowagi... jestem sama odbudowuje relacje z synem