Zalecam umiarkowanie w słowie i w ciszy.Zalecam zatem szum wiatru i szept wirujących liści. Zlecam słońce,które nigdy nie jest zmęczone, i cień zalecam, który jest darem drzewa, z którego potem wiatr może zrywać liście, a te są złotem i wręcz sklepem jubilerskim, jeśli chodzi o barwy ciszy i umiarkowaną rozmowę przy winie.