Hmm, masz rację...

Zawsze pojawiają się jakieś uczucia bez względu na to kto kogo uwiedzie czy porzuci.Nie da się tego wyeliminować.
Myślę,że dużo zależy od charakteru danej osoby.Kobiety i tak mają większą kontrolę w związku niż faceci.
Myślę,że najważniejsze to jest aby nie zatracić swojej kobiecości w tym dzikim pędzie do równouprawnienia.

Wiesz, w pewnym sensie podchodzenie kobiet wobec facetów mogłoby być równoznaczne z podchodami gazeli do pantery, chociaż może o to chodzi kobietom, żeby mieć nad wszystkim czujne oko albo oznaczać, że ja Cię uwiodę, wykorzystam i odrzucę, nie będę cierpieć z powodu odtrącenia...

Ja,od feministek przygarnęłam nieco poglądów,aczkolwiek uważam,że nie wszystko kobiecie przystoi.

Nie, no co Ty, nie podchodzę facetów ;-) to byłoby poniżające ;-)

Teraz jest równouprawnienie i teraz kobiety też chcą podchodzić ;-) chyba

Przecież to właśnie w podchodach tkwi cały urok.Lecz fakt to już przestarzałe teraz otwartość bezgraniczna wiedzie prym

Czy Ty coś insynuujesz? ;-)

Tak jest, zwracam honor Polka Panna Talarkowa...