Jasne. Świat się zmienia, ludzie się zmieniają, grunt to akceptacja, bez niej nic nie ruszy.
Co do uzupełnienia mojego poprzedniego komentarza.
Moża interpretować w różnoraki sposób. W tłumie bogatych, biedaka łatwo rozpoznać. "Odpicowanie" czyni kobiety podobnymi do siebie, więc łatwo dostrzec to, co czasem nie tak piękne, a naturalne. Trudniejszy dostęp do wnętrza jest u trzpiotek. Najtrudniej znaleźć kobietę pozbawioną kompleksów (która kobieta czułaby się konfortowo posród tych "zrobionych" na bóstwo).
Tylko sikorki taki kolor maja naturalnie... Mnie natomiast chodziło o to, że mimo iż większość mężczyzn podkreśla to, że nie tolerują makijażu to i tak w końcu lecą na największą tapeciarę.. podkreślam jednak większość a nie wszyscy:)
Ale czy nie lepiej czasem wybrać zwykłego wróbla, zamiast aroganckiej, wyżerającą słoninę sikorkę jakiej wiele?
Sikorka, każdy wie jak wygląda, podobnie wróbel. Ale kolor sikorki miał podkreślić to, czego osobiście nie lubię u kobiet, czyli wszelki makijaż, papeterię i "solar".