Menu
Gildia Pióra na Patronite

W milczeniu nie ma odpowiedzi...
W milczeniu bywa coś,czego być może się nie usłyszy...
Albo chciało by się usłyszeć...

W odpowiedzi na opowiadanie Aquarelle

99 868 wyświetleń
1101 tekstów
40 obserwujących
  • Aquarelle

    27 March 2013, 14:28

    Mówisz o więzi płci, tak wiem.
    Napisałem wcześniej: skoro powiedziało się A wypadałoby powiedzieć B. Nie ma ćwierć sumienia. Jest całe albo w ogóle nie ma.
    Kończąc:
    Tak, bo tylko ja znam ciąg dalszy..
    Sytuacja opisana przeze mnie jest wręcz schematyczna. Od tysięcy lat ta sama..
    Domysłów tyle ilu ludzi, tak. A mianownik ciągle wspólny.
    Pozdrawiam.
    I do kiedyś tam..

  • taktojax

    27 March 2013, 14:15

    Jestem facetem - i powiem z męskiego punktu widzenia.
    Doświadczenie życiowe podpowiada pewne spostrzeżenia ,które ewoluują.
    Czy kłamstwo jest milczeniem ?
    Czy milczenie jest kłamstwem ?
    Nie zawsze chce się powiedzieć prawdę -żeby nie urazić .Więc milczymy...albo wymyślamy coś - KŁAMSTWO.
    Nie zawsze prawda ma ten wymiar ,aby ją ukazać - MILCZENIE.
    Pytanie dlaczego ukochana mówi o tym osobie A ,a nie zamierza powiedzieć osobie B.
    Między kobietami panuje inny wzorzec postrzegania pewnych kryteriów,jak i u mężczyzn.
    Kobiety są bardziej otwarte między sobą jeżeli chodzi o fakty rzeczywiste.
    Faceci są otwarci o fakty rzeczywiste i zmyślone - FANTAZJA.
    Twoje opowiadanie ukrywa pewne fakty o których nie słychać,ale można się domyślać.
    Domysłów może być tyle - ile ludzi to przeczyta - niestety.

  • Aquarelle

    27 March 2013, 14:00

    Skupmy się na moim opowiadaniu, bo mam wrażenie, że wypływamy na zbyt otwarte wody...
    Skoro ukochana powiedziała swojemu ukochanemu A, to dlaczego ma nie powiedzieć B?
    Potrafi rozmawiać z koleżanką a nie potrafi z ukochanym? Jakieś ćwierć sumienie się odezwało... Kto wyciągnie szczerą dłoń? koleżanka, czy ten który miłuje..

  • taktojax

    27 March 2013, 13:56

    Napisałeś - :) po pierwsze.
    Milczenie to forma lęku.Lęku przed słowami których boimy się usłyszeć albo wyznać.
    Milczenie to także forma egoizmu - nie powiem ci bo będzie być może bolało.
    Jak dla mnie to forma zakłamania,bo cóż innego lepszego jak konwersacja.
    Można milczeć przez chwilę - by poczekać na odpowiednią chwilę wyznania czegoś.
    Gdy jednak rezygnujemy z rozmowy - jest to objaw lęku przed czymś.
    Milczenie ponoć jest złotem... Zaśniedziałe jednak te złoto - skoro niemal 100 procent ludzi niemal,że nie na widzi.
    Ale i milczenia bywają potrzebne,bo są tematy których światło dzienne nie powinno ujrzeć,chociażby ze względu na przykład jakieś tajemnicy.

  • Aquarelle

    27 March 2013, 13:47

    Spróbuję się odnieść do tego co napisałaś.
    W milczeniu jako takim odpowiedzi nie ma.
    Natomiast w sytuacji, gdzie zadając pytanie słyszymy milczenie, to zupełnie inna sprawa.
    Przeważnie tak wygląda reakcja wynikająca z zaskoczenia. W przypływie uświadomienia, a kolejną reakcją jest milczenie. Zadane pytania w moim opowiadaniu są tylko pro formą. Gdybym z nich zrezygnował, czy świadomość wynikająca z tamtej chwili (opowieści o swobodnych relacjach z koleżanką) uległa by zmianie? Nie.

  • Aquarelle

    25 March 2013, 13:37

    Spróbuję wrócić do Twojej myśli i napisać coś od siebie. Lecz nie dzisiaj.