W końcu zrozumiesz, że w tym wszystkim chodzi tylko o człowieka... Bez względu na to jak dobrze żyje Ci się, ze sobą. W większości przypadków, na końcu chodzi o człowieka, o tego którego nie udało Ci się zatrzymać, o tego którego minąłeś szybko na swojej drodze, dokładnie o tego, o którym myślisz mając już wszystko, a nie posiadając niczego. Kiedy odrzucisz tak jak ja to co udało Ci się osiągnąć i dopuścisz do siebie tą myśl, która gdzieś w głębi Ciebie tkwi, zrozumiesz, że nieistotny był cel, tylko ten kto w drodze do niego miał Ci towarzyszyć.