W "gwiazdach" jest zapisane nasze przeznaczenie...
Trzeba tylko na nie cierpliwie czekać i wierzyć, że jak przyjdzie, to z wielką siłą - porównywalną do wybuchu supernovy...
A wtedy nie bronić się, nie zapierać rękami i nogami, tylko poddać się mu całkowicie...
10 April 2010, 19:20
przepraszam mój błąd zamiast "przeczucie" miało być napisane "przeżycie"...
9 April 2010, 13:14
ja się nie gniewam.
dobrze, że doszukujecie się w takich wypowiedziach różnych sensów...
akurat nie mysłałam o Żydach, lecz ogólnie o życiu. Że to co przeżywamy i co jeszcze przeżyjemy jest gdzieś tam zapisane. I lepiej jeśli będziemy przyjmować to z podniesioną głową niż będziemy doszukiwać sie przez co lub przez kogo tak a nie inaczej sie dzieje. A jeśli chodzi o pozytywne przeczucie to wyjątkowo trzeba się takiemu przeznaczeniu poddać :)9 April 2010, 11:22
A tak nawiasem mowiac nie chcialem Ci zrobic przykrosci moja opinia. Tak mi sie tylko ta mysl brzydko skojarzyla. Masz tez pewnie racje w tym, ze mozna by ja zinterpretowac pozytywnie, na przyklad ze zakochujemy sie tak poteznie i bez wytchnienia ze wydaje nam sie, ze to przeznaczenie, ze przeciez taka wielka milosc to przeciez nie moze byc przypadek. Tez tak nie raz myslalem jak sie zakochalem. No coz, najpiekniejsze uczucie z pieknych, a i pieklo wydaje sie wtedy tylko jakas wymyslana przez pesymistow pechowcow fikcja...:) MIlego dnia.
NIe ma czegos takiego jak jakies tak kosmiczne przeznaczenie to czesto tylko brak wystarczejacej ilosci informacji, zeby zrozumiec zaleznosci skutkow od przyczyn....To wszystko. Mam nadzieje ze sie nie gniewasz:)