Ja to interpretuję w ten sposób, że kiedy zaczynamy wątpić przychodzą nam na myśl różne nieprawdopodobne scenariusze zdarzeń. Kojarzy mi się to trochę z zazdrością. Jedna osoba wątpi w miłość drugiej połówki, bo ta poświęca jej mniej czasu niż zwykle i w jej głowie powstają różne spiskowe teorie - urojenia :)
Tak, kiedy wątpimy we własne siły łatwiej jest nam uciec w ramiona marzeń, do mniej lub bardziej realnego świata, aby odgonić od siebie złe i dręczące myśli. Bardzo podoba mi się ta myśl, trochę się z nią utożsamiam :). Pozdrawiam.