Ulotne piękno ma swoją wagę. Łatwo się o tym przekonać - odśnieżając.
Jeszcze nie dzisiaj, jeszcze nie przybieżeli, a niebo biały dywan wędrowcom ścieli :))
Och, jak pięknie napisane... :)
;) Nabijasz się ze mnie? :P
Nie, no skąd... Ze Smoka?! :)) Wbiłam się w zadumę. I nastrój. Zresztą trudno inaczej, gdy za oknem tak śnieży, a na stole farsz i ciasto na pierogi leży... :)
Zaczarowany śnieg, farsz, zaczarowana dorożka, wszystko, wszystko ma kształt pierożka... :)))
I odtąd pierożki zaczarowane kojarzyć się będą że śnieżnym dywanem... o, Zielony Konstanty! :))
Jeszcze nie dzisiaj, jeszcze nie przybieżeli,
a niebo biały dywan wędrowcom ścieli :))
Och, jak pięknie napisane...
:)
;)
Nabijasz się ze mnie? :P
Nie, no skąd... Ze Smoka?! :))
Wbiłam się w zadumę. I nastrój.
Zresztą trudno inaczej,
gdy za oknem tak śnieży,
a na stole farsz i ciasto
na pierogi leży...
:)
Zaczarowany śnieg, farsz, zaczarowana dorożka,
wszystko, wszystko ma kształt pierożka... :)))
I odtąd pierożki
zaczarowane
kojarzyć się będą
że śnieżnym dywanem...
o, Zielony Konstanty! :))