Ucieszyłem się widząc dom i dym lecący z komina. Zakołatałem do drzwi, ale nikt mi nie otworzył, zajrzałem do okna…tak tam było pięknie… kwiaty na stole, obrazy świętych na ścianach, krzątały się jakieś postacie, ktoś grał na pianinie, ktoś śpiewał, ktoś uprawiał seks, ktoś jadł posiłek...Zapukałem, więc w szybę, ale też nikt nie otworzył… chyba tam nikogo nie było…Poszedłem odpocząć do stajni…drzwi były otwarte i tam spotkałem ludzi.
Jak ja rozumiem tą myśl? Cóż. Również inaczej. Bardzo mi się podoba, jest tak odmienna, włącza wyobraźnię, jest głęboka w swej prostocie, co chyba widać po różnorakich interpretacjach. Kiedy pierwszy raz ją przeczytałam, pomyślałam, że piękny, idealny wręcz dom to tylko nieuświadomione marzenie, mrzonka zwykła, symbol czegoś, czego moglibyśmy pragnąć, to sen, w którym wszystko powinno współgrać, jednak czujemy się rozczarowani, gdyż nie możemy obejść zamierzeń naszej podświadomości i się rozwinąć. Stwierdzamy, że to nie mogło być to, czego pragnęliśmy. Ludzie są tam, przecież ich widzimy, ale coś jednak jest nie w porządku, wszystko wydaje się cudowne, ale jakby... nie na miejscu, jakby przez mgłe. Wszystko jest tak rzeczywiste, a jednocześnie tak mgliste. Budzimy się. Wracamy do stajni. Prawdziwego świata. Realnego życia. Naszego życia.
Trochę to zamieszane, ale mam nadzieję, że zrozumiesz co miałam na myśli. Pozdrawiam :)
Dziękuję Michale i WilceeQ :). Każda interpretacja coraz ciekawsza :). To niesamowite, jedna myśl a tyle sposobów jej rozpatrywania...I w tym wszystkim właśnie to jest najpiękniejsze... I jeszcze jedna ważna sprawa o której pragnę powiedzieć: Otóż cieszy mnie pokój w jakim można rozmawiać, skoncentrowanie się na myśli na rozpatrywaniu jej pod różnym kątem widzenia...Każdy po prostu może się zatrzymać, podzielić się swoimi spostrzeżeniami i dołożyć kilka słów, które być może kiedyś kogoś zainspirują do kolejnych myśli... Ciekaw jestem kolejnych interpretacji :). Wszystkim życzę miłego dnia :)
Hm .. oczywiście nieposłuszeństwo musi być ;) Lecz tez spełnię część prośby skoro już zrobiłam coś na przekór .. Zatem ..
Przepiękne odzwierciedlenie sytuacji i to tak prawdziwej .. Kiedy człowiek widzi piękno , dostatek , to co kocha , chce wejść do środka , wtopić się w tło i zatańczyć nieuchwytnie walca .. lecz nie wie, że wówczas wpada w sidła , tak banalnie postawione przez ludzi sukcesu .. Dla których nie liczy się człowiek a rzecz materialna , tym samym czasem dobrze by było gdyby postawili nam mur i nie pozwolili wejść do środka a patrzeć , zapoznać się z każda z dróg i sytuacji a nie iść na łatwiznę i tym samym bez tego przepychu i piękna poznać prawdziwych ludzi właśnie w 'stajni' , bo tylko ten kto dostał kopniaka w tyłek może powiedzieć , że żyje .. Tak samo ktoś kiedyś powiedział ; " prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie " czyż nie ?
___
* taka jest ma właśnie interpretacje , omylna bądź nie .. Skłoniła mnie do zatrzymania się choć na chwilę i za to dziękuję ; )
Jeszcze raz dziękuję za opinie... Bardzo się cieszę Ewo z Twojej analizy myśli...Ciekawa interpretacja ( może być też i tak ). Myślę, że moją myśl można interpretować na różne sposoby :). Pozdrawiam Wszystkich...