Oczywiście myśl nie jest, ale opinia (czy raczej komentarz) tak i tylko na nią była późniejsza odpowiedź. To co na początku napisałem było pewną wolną myślą - odnośnie słowa "ubogi" - jaką dodałem i dylematu moralnego wcale z tego nie robiła. Odnośnie księży itp. to już wiele razy wypowiadałem się na ten temat i jedyne co powiem - kapłani, jako osoby, są różni. Z mojej strony też finito.
["..."]Łk.6,20. Wnioskuję z tego,iż nie doświadczą jego nigdy kapłani,którzy w swoim rozpasaniu zagalopowali się już tak bardzo,że wartością datków mierzą oddanie Bogu tworząc nowe zastępy katolickich dewotów.I nie mieszajmy w to Boga skoro o nim nie napomknąłem.Kończąc ową polemikę oświecam Pana,iż owa myśl nie jest w jakikolwiek sposób nacechowana religijnie ani też nie ma ku temu żadnych przesłanek.To tylko pańska nazbyt wybujała wyobraźnia robi z prostego przesłania dylemat moralny,który nie pozwala być owej myśli tym czym być powinna.
"A On podniósł oczy na swoich uczniów i mówił: Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, albowiem do was należy królestwo Boże." Łk.6, 20.
Takimi słowami Jezus "mamił" ludzi Niebem.
Można także przekręcać ewangelie - kiedy się ją głosi albo kiedy się ją słucha. Nie twierdze, że jest to nie możliwe, ale ja jeszcze nie słyszałem kazania, w którym jakiś ksiądz rzucałby takie podteksty.
Pańskie zachowanie Panie Danioł przypomina mi jako żywo fochy rozkapryszonego dziecka,które nie otrzymawszy lizaka tupie nóżkami i zaczyna beczeć.Jeśli Pan czegoś nie rozumie proszę do mnie wysłać prywatną wiadomość wraz z nurtującym problemem.Obiecuję rychło odpisać.Skoro jest Pan mężczyzną to niech się Pan zachowuje jak mężczyzna albo wybierze inny plac zabaw.