A do Ciebie Irracji, czy Ty się uważasz kimś więcej niż Ci co tworzą dla samego tworzenia... albo zapytam inaczej... czy celem rodzenia dzieci musi być potrzeba rodziców aby mieć nad czymś na tym świecie władzę, bo może nie czują jej w żadnym innym aspekcie...
A potem rodzą się tacy ludzie, którzy mówią, że muszą być jakieś cele w życiu...
Czy wy, troje osób, którzy się wypowiadacie nie umiecie spojrzeć, że każdy z was ma inne myślenie, zdanie na temat czegoś, ale w gruncie rzeczy robimy to samo, tworzymy siebie w tym świecie... bo śmierć zabierze wszystko, zostawi jedynie następne pokolenie i to co damy innym, bo po co komu nasze dobra jeśli w grobie nikomu nie dadzą nic.
Trochę źle mnie odbierasz... Jacku... ale polecam Ci coś narysować, stworzyć, nie wiem...
Bo czy pisanie tutaj i w ogóle tworzenie nie daje Ci więcej satysfakcji niż jedzenie, zarabianie pieniedzy... Wszystko w tym świecie ma swój bardziej lub mniej autentnyczny i silny ładunek... Jedzenie i zarabianie to w pewnym sensie przymus... to dla niektórych motywacja, a niektórzy potrzebują inspiracji... myśle, że wszyscy umiemy docenić sztukę.
Jeśli chejtowanie mnie i mojego myślenia komuś sprawia przyjemność a sam tworzy i wie jakie to wciągające to tak po ludzku... czy to nie jest hipokryzja, zastanów się aforystokrato.
... to teraz wiem dlaczego jest tyłu twórców dla samej twórczości (zwłaszcza w polityce i biurokracji)... bez sensu i rozumu, ale przecież autorzy chcą się poczuć ludźmi... nawet nie być ludzmi, lecz właśnie czućsię ludźmi... taka sobie forma oszustwa i dowartościowania...