Menu
Gildia Pióra na Patronite

Tworzysz ludzi. Wyrywasz im na śpiocha żebra, żeby projektować nowych. Instalujesz w nich duszę. Uczucia. Emocje. Wolną wolę. Pokazujesz im o czym mogą marzyć. O czym mogą śnić. Czego mogą pragnąć. Uczysz odróżniać dobro od zła. Podejmować odpowiednie decyzje. Kochać. Dajesz im cel, dla którego mają żyć. A potem nagle.. Nie wiadomo czy miałeś akurat gorszy dzień. Czy wstałeś lewą nogą. Czy zbiera Cię jakieś przeziębienie... Uczysz tracić. Zabierasz po kawałku wszystko w co wierzyli. Co kochali. Człowiek Boże nie jest nieskończony. Człowiek Boże nie jest omnibusem. Człowiek Boże też ma swoje limity. Wiedzy o życiu. Może dusza nie umiera. Ale smutnieje. Człowiek nie przestaje kochać. Ale może zacząć się bać. Człowiek nie zapomina. Za to potrafi tęsknić. Człowiek nie umie przestać wierzyć. Ale może przestać rozumieć. Człowiek nie jest zły. Ale bywa pogubiony. Drogi Boże. Nawet żeber człowiek ma daną ilość. A Ty zachowujesz się czasami tak, jakby w miejsce każdego wyrwanego odrastały dwa kolejne gotowe na nowe zabawy w glinie. A skoro wśród wszystkich kolorów świata stworzyłeś także limity, granice, progi.... Po co popisywałeś się. że stworzyłeś kogoś kto może wszystko? Skoro wszystko tak bardzo lubisz zabierać?

5171 wyświetleń
104 teksty
1 obserwujący
  • IKON

    28 February 2018, 20:23

    „Bóg nie zsyła na nas ciężaru, którego nie moglibyśmy unieść.”
    K. Bielecki