Menu
Gildia Pióra na Patronite

Trochę nie wierzę w miłość, która ma kompleksy. Która oczekuje od drugiej strony lojalności - a gdy tylko może - sprawdza go na każdym kroku. (Dodam, że w związku powinna być jawność. Dawniej nie było tyle rozwodów, bo nie było możliwości ukrywania swoich potrzeb na komunikatorach, czatach, gadulcach, mailach.) Natomiast nie wierzę też w miłość, która nie przechodzi kryzysów. Która jest idealna. Czasem warto się pokłócić, posprzeczać, "dać sobie w mordę" - po to by te reakcje w sobie wyczulić. By wiedzieć, że można na tego swojego męża/żonę liczyć, kiedy nagle powinie nam się noga w interesach. I zamiast milionowego przychodu jest jeden wielki dług.

147 009 wyświetleń
1739 tekstów
256 obserwujących
  • 12 December 2015, 22:12

    Pa!

  • 12 December 2015, 22:04

    Ja nie kłócę się z tezą, że jeśli czegoś nie znajduje się w domu, to szuka się gdzieś indziej. Ale raczej widzę wokół siebie ogrom przypadków, o których Ty piszesz, że są "skrajne". Także chyba mamy różne towarzystwa wokół siebie.

  • 12 December 2015, 21:57

    Ostatnio miałam jeszcze wniosek: że jeśli nie o przyjemność, to o poczucie własnej wartości. Bo faktycznie takie zachowanie skądś się musi brać. I o ile nie jest to nimofomania, to z pewnością musi to być pewnego rodzaju niedowartościowanie.

  • 12 December 2015, 21:49

    To smutne, że są tacy ludzie. Nie umiałabym się odnaleźć u boku kogoś, kto miał "prawie wszystkie". Przed oczyma rysuje mi się obraz kogoś, kto się po prostu zużył. Komu w sumie nie zależy z kim sypia, tylko że w ogóle sypia. Dla mnie to naprawdę obrzydliwe, że można się tak "sprzedać" wielokrotnie i komukolwiek. Dla zwykłej przyjemności? Warto?

  • 12 December 2015, 21:43

    Myślisz, że ci co są niestabilni uczuciowo - są nic nie warci? Czy raczej odwrotnie... Mają zbyt wysokie mniemanie o sobie i szukają lepszej/lepszego?

  • 12 December 2015, 20:39

    A napisałam rozwinięcie, jakby kogoś interesowało:
    https://recenzencki.wordpress.com/2015/12/12/a-czy-ty-tez-wolalbys-wiedziec/

  • giulietka

    11 December 2015, 13:43

    Jedno mogę napisać bez cienia kłamstwa: zatrzymujesz.

  • onejka

    11 December 2015, 10:40

    I słusznie, babcia miała rację :)

  • 11 December 2015, 10:30

    To "dać sobie w mordę" - wyróżniłam, bo bardziej miałam na myśli taką "filozoficzną" mordę.
    Sama zresztą - tak jak moja babcia - myślę, że jeśli mężczyzna raz podniósłby na mnie rękę - to mógłby się obudzić dosłownie bez niej. Także litości nie mam :D

  • onejka

    11 December 2015, 10:17

    Wszystko to składa się na zaufanie, bez niego żadna miłość nie przetrwa.
    Zgadzam się właściwe w całości, oprócz "dania w mordę".
    Ten jeden raz może potem stać pomiędzy już całe życie...