To ja Ci bracie powiem:
Zajmij się trawą.
Zajmij się ptakami.
Zajmij się słońcem.

A ludzi zostaw w spokoju.

Zrób sobie taką separację "małżeńską".

Kiedyś przestaniesz, wszystko się zmienia.

Hm, jakoś mi się to ze sobą nie łączy.
Tu mowa o przyrodzie, tu nagle o ludziach.
Chciałby się powiedzieć, "co ma piernik do wiatraka". Spodziewałam się, że za tymi słowami pójdzie coś innego, a druga cześć zdania mi nie pasuje do reszty.

świetne, chociaż nie,
to za mało powiedziane, to jest takie prawdziwe, i bolesne, trudne..

..nie mogę czytać Twoich myśli..

bo mnie czasem ściska w przełyku..
łzy się pchają nie proszone..