To śmieszne jak w jednej sekundzie, ktoś potrafi nasz cały świat roztrzaskać na kawałki, które tak trudno będzie nam pozbierać... Nagle zrozumiałam jak niewiele znaczę... I jak teraz dopuścić do siebie kogoś innego? Nie można! Nie dam rady! Nie potrafię! Wolę się poniżyć niż z niego zrezygnować! Pragnienie, miłość, marzenie, złudzenie, a może jeszcze coś innego?