To nie musi być „GORSZY DZIEŃ” nawet jeśli masz tylko na „CHLEB Z DŻEMEM”. Może się zdarzyć, że „W DRODZE DO NIEBA” ktoś – dajmy na to „ĆMA BAROWA” - poczuje się jak „NIEPROSZONY GOŚĆ”. „WYMARZONY ŚWIAT” to nie ten, 3 w którym „DO KOŁYSKI” niczym w „DZIEŃ ŚWISTAKA” pytasz wciąż „SZERYFIE, CO TU SIĘ DZIEJE?” Czy nie zakrawa to na jakiś „DIABELSKI ŻART” jeśli dużo więcej niż „66” razy słyszałeś, że największe okrucieństwa można usprawiedliwić, bo podobno czyniono je „W IMIĘ /Boga/ OJCA"?
/przemyślenia po wysłuchaniu płyty zespołu DŻEM z 2004 roku/
Dżemu słucham od niedawna, ale jest to jeden z moich ulubionych zespołów. Tyle teraz na polskiej scenie muzycznej komercji i pustych tekstów. Jestem szczęśliwa(może to za duże slowo), że jednak udaje sie wspaniałym ludziom tworzyć wspaniałą muzykę.
Dziękuję za wysokie noty. Bardzo sobie cenię wszystkie opinie. Ciekaw jestem także, co myślicie o tej muzyce, która stała się impulsem do stworzenia tego swoistego spisu nagrań...