Dominiko, można to uznać jako dopełnienie. W dniu śmierci uwalniają się w ludziach właśnie te prawdziwe uczucia, ponieważ stają się świadomi tego, że dany człowiek już nie wróci, że znika na zawsze. ; )
Hm, bo w dniu śmierci zawsze mówi się tylko dobrze o zmarłym. A za życia niekoniecznie ;). Więc wtedy możemy usłyszeć coś nowego, na co wcześniej nie było odwagi lub 'okazji', by powiedzieć. Może to takie dopełnienie co ?