Menu
Gildia Pióra na Patronite
Lasia

Lasia

- Tęskniłem za nią każdego dnia coraz bardziej. Powoli gniłem od środka, rozkładając się na miliony kujących w życie kawałków. Robiłem z automatu to co konieczne, co nie wymagało ode mnie żadnych emocji. Wszystkie zabrała ona. Każdą lepszą chwilę dnia. Każdą wiadomość co dzisiaj robiła. Kto ją dzisiaj wkurzył. Czym się tak wczoraj martwiła. Co ją rano rozbawiło. Czy zjadła cokolwiek po całym dniu. Czy jak zwykle nic. Poczucie, że budzenie się rano ma większy sens. Że potrafię być inny niż byłem dotychczas. Że zasługuje na chwilę uwagi. Że jestem kimś więcej niż tylko wrednym sobą. Od kiedy umilkła nie słyszałem już żadnej z melodii. Tylko tę paskudną ciszę, zastanawiając się w ślepo, czy ona teraz nie daj Bóg płacze, czy daj Bóg się śmieje. Chciałem ją mieć koło siebie. Chociaż na chwilę. Chociaż na niby. Ale mieć raz jeszcze. Nie potrafiłem zapomnieć. Kochałem. Tęskniłem. Nie rozumiałem. Nie potrafiłem... a może po prostu nie chciałem zrozumieć...
- I co zrobiłeś?
- Nic.
- Więc nigdy naprawdę za nią nie tęskniłeś. Nigdy tak naprawdę Ci jej nie brakowało. Czasami tęsknota to tylko przepiękny etap pomiędzy niemożliwym a możliwym. Jeśli życie z Tobą miało być dla niej jedynie łańcuchem Twoich niemożliwych, to musi być teraz bez Ciebie niemożliwie szczęśliwa - bo nareszcie wolna w swojej odwadze czynienia możliwego z niemożliwego dla tych, którzy naprawdę na nią zasługują. Więc następnym razem oszczędź mi tego całego wyssanego z palca wstępu i odpowiedz po prostu, że NIC. Będę przynajmniej od razu wiedział, ile znaczył dla Ciebie ktoś, kto chciał podarować Ci wszystko co uznałeś za niemożliwe.

5174 wyświetlenia
104 teksty
1 obserwujący
  • 22 July 2017, 22:54

    Co istotne, tu wszędzie jest czas przeszły a nie teraźniejszy. Przyszłego nie ma. Zatem przyszłość nie została zdeterminowana. Miejmy nadzieję.