Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to oryginalne. Ale ma dla mnie ogromną wartość emocjonalną. Swego rodzaju epilog zamykający ten rozdział, katharsis. I musiałam jakoś to odnieść, a mysli tutaj zawarte są odzwierciedleniem tego, co dzieje się u mnie w środku. Rozumiem, i Twoją opinię szanuję.
Paladin, pięknie streściłeś moje rozterki emocjonalne. Nie, to nie jest żal, łzy i smarkanie w chusteczkę. To wypowiedzenie czegoś, co dusiło mnie od środka, ale teraz to jest wypowiedzenie na głos prawdy, z którą jestem pogodzona. Po prostu czasem nie warto zbytnio się starać i łudzić się, że ktoś doceni twoją wartość, jeśli nie docenił jej od początku.