Menu
Gildia Pióra na Patronite

Takie pożegnania bez słów są trudne. Trudniejsze nawet od odejścia w gniewie, po kłótni, ostrej wymianie zdań, po słowach, które ranią. Ale gdy nie mówisz „żegnaj“, gdy naprawdę nie mówisz tego słowa i odchodzisz, nie wiem czy to odejście tylko na chwilę, by coś przemyśleć, by odpocząć, by spokojnie wrócić, czy na zawsze. Choć dzisiaj nie wiadomo nawet ile trwa „na zawsze". I nie wiem, czy mam czekać czy próbować zapomnieć. Czy zamknąć drzwi, czy stać w przeciągu i słuchać kroków na schodowej klatce. I poznać, które Twoje.
A gdy w końcu wrócisz, gdy wrócisz do mnie, będę udawać złą, że spóźniłeś się o godzinę, bo obiad zdążył wystygnąć i muszę odgrzewać go drugi raz. Ale to tylko godzina. A przecież mogłeś spóźnić się o życie.

7488 wyświetleń
56 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!