Tak zachłannie próbowałam pogrzebać Naszą miłość, że nie zauważyłam kiedy ona uwiesiła mi się na szyi, krzycząc bym spróbowała jeszcze raz. Tak bardzo chciałam odejść. Tak bardzo zapomnieć. Zrezygnować. Ale nie umiem. Goni mnie światło nadziei, goni mnie ta siła którą w sobie zbierałam. Ta miłość tak mocno trzymała się mojej szyi, że mnie poddusiła. Wydusiła ze mnie strach, a kiedy odpuściła bym nabrała powietrza, wlała we mnie odwagę.