Tak bardzo jej na Nim zależy. Dla krótkiej chwili spędzonej z Nim zrobi wszystko. To nic, że potem cierpi. Jest na to przygotowana, chociaż wierzy w inne zakończenie. Naiwna. I tak brnie w coś co nie ma sensu, wierząc, że może jednak zacznie mieć jakiś sens. Bezsensu.
Też tak miałam na początku... Byliśmy obydwoje świadomi tego, iż kochamy siebie, ale nie możemy być razem, więc znaleźliśmy skrycie w ramionach innych, chociaż... ciągle nas ciągnęło do siebie. Ale kiedyś któreś musi powiedzieć "stop".