Szczęście jest najwyższym szczytem w łańcuchu górskim naszego życia, jednak jeśli chcesz go zdobyć, nie powinieneś się na niego wspinać, tylko wejść na te, które znajdujesz po drodze, zrozumieć je, docenić i wykorzystać ich wysokość do poznania swojej krainy. Wtedy nagle dostrzeżesz, że któryś ze zdobytych właśnie szczytów magicznie połączył się z wcześniejszymi, a Ty stoisz z plecakiem, bez specjalnego wyposażenia na ekstremalne wyprawy, w miejscu, które sięga granic atmosfery. Nadal możesz oddychać, nie ma zabójczego mrozu, widok zapiera dech w piersi, a wzrok sięga poza horyzont wydarzeń... Wtedy często nieświadomie lecą łzy z oczu w poczuciu wszechogarniającej radości, zdumienia i miłości do tej chwili... To jest, w moim rozumieniu, szczęście.
Szczęścia są chwilowe, najważniejsze jest spełnienie, a te w dolinie też możesz osiągnąć.
Czyli... łańcuch górski=szczęścia. :)
Szczęścia są chwilowe, najważniejsze jest spełnienie,
a te w dolinie też możesz osiągnąć.
Czyli... łańcuch górski=szczęścia.
:)