Fajnie by było gdyby czas nie istniał, zwłaszcza te jego formy, jak starzenie,utrata zdrowia,czy stawanie się nudą dla kochanki lub samej małżonki, a obecnie jest jak jest, czyli żona idzie do pracy, a ja mam wolność - mogę iść w pola, ale obowiązek bierze górę, więc przygotowuje miksturę i przez dwie godziny podlewam kwiaty. Zwodzę Was, bo uwielbiam to robić, zatem powstaje pytanie, ile sobie możemy pokłamać, po prymaaprylisić, aby nie stracić Waszego zaufania, aby wszyscy nie stracili do siebie zaufania? System można i trzeba obchodzić. Wolność musi być odpowiedzialna i nie przesuwać zasieków w kierunku wynaturzenia i bestialstwa. Pozdrawiam serdecznie Autora i Cytacian.