Menu
Gildia Pióra na Patronite

Syn marnotrawny

Nie wrócę już Ojcze do ciebie
zbyt obco mi w Twoim niebie
nie odnajdę już adresu Domu Pana
nazbyt sztywne są me kolana.

Nie strasz mnie wydziedziczeniem w piekle - proszę
los swój do aż do końca dumnie zniosę
nie zatańczę już modlitwą w wiary obłędzie
więc niechaj co ma być, niech będzie.

Wiem, że zgubiłem Prawdy prostą drogę
lecz z labiryntu bezdroży cofnąć się nie mogę
zbyt wiele siebie na nich znalazłem i zgubiłem
aby Twe nieziemskie pałace były mi miłe.

Zbyt daleko od Ciebie nogi mnie hen uniosły
bym mógł zakwitnąć kwiatem Twojej wiosny
zbyt wiele mroku żem na świecie zobaczył
abym mógł pamiętać, co Twa miłość znaczy.

Nie będę prosił Cię o żadne łaski
Twoim klakierom zostawiam oklaski
własnego cierpienia sam precz krzyż poniosę
a kiedy upadnę -zapomnij mnie...proszę.

89 698 wyświetleń
1387 tekstów
12 obserwujących
  • fyrfle

    22 February 2017, 16:42

    Jestem pod wrażeniem mądrości i piękna Twoich strof!

  • 21 February 2017, 22:03

    niestety.

  • 21 February 2017, 22:02

    Ciężki los poety.

  • 21 February 2017, 22:00

    oczywiście, że to tylko poezja-herezja, ale jeśli kimś wstrząśnie to może choć on znajdzie Prawdy drogę - ja już nie mogę.

  • 21 February 2017, 21:51

    To jakiś wstrząs czy tylko poezja- frezja?