Straciłeś mnie i już nie odzyskasz. Obiecuję Ci to, jak i również to, że z satysfakcją będę patrzeć jak upadasz na kolana, uświadomiwszy sobie tę prawdę.
Bardzo dobre! Myśl mi się podoba. Tyle, że oni rzadko padają na kolana, częściej pocieszają się, zanim nam zdążą obeschnąć łzy... Pozdrawiam serdecznie.