Menu
Gildia Pióra na Patronite

Siedział pod smutnie zmarzniętym drzewem i głowę wsparłszy na poręczy ławki szlochał... Śmiertelnie ostre sople groziły mu ze szkalnym szelestem nad głową odsłaniając jego uszom jęki rozpaczliwej bezmocy. A on, przywalony złośliwym mrozem zdał się płakać nad wszystkim. Po twarzy, po ramionach zsuwały mu się łzy i wyglądał jak bolesny pomnik zimy w mrocznych rękach czarnych aniołów....

3287 wyświetleń
17 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!