Schylam się po kawałki rozsypanego szczęścia, które kiedyś było moim udziałem. W sercu zachowam najpiękniejsze chwile, w których mój świat był waszym światem, a wasze dłonie w szczerym uścisku wspierały siebie nawzajem.
Ale ja nie jestem Anno poetą:) serce mam takie tam - jak większość, tyle, że dziewczyna pisze takie myśli, że aż pomilczeć tylko trzeba! A i prawda taka, że ludzie się rozchodzą, drą koty ze sobą i wcale nie myślą o dzieciach, o tym co one przeżywają, jak rozwalają ich dotychczasowy świat i w wartości jakie były im wpajane dotychczas, niezależnie od wieku dziecka, bo dzieckiem rodziców będziemy zawsze.