aha

W porządku
Ja nie.oceniM jeno rozumiem

Hej

nie wiem, jeszcze się nie spotkałem

wszystko płynie, tylko człowiek sam dla siebie taki sam

destrukcja do wewnątrz, może jako niewybaczenie sobie czegoś, albo jakaś niezrozumiana niemoc
zbrodnia i kara

a czasem zwykła chemia, przypadek a później biofizyczna natura pcha człowieka dalej
samotność jest tak normalna jak towarzyskość
ludzie ją uwypuklają by można było trochę w sobie pogrzebać

dla mnie nałogi to taki symptom samotności po prostu

bycie samemu jest niezastąpione tak samo jak bycie z kimś
a samotność ma zamienniki takie jak nałogi i paranoje

wpierw przeczytałem "samotność" i równie prawdziwe, co oryginał