Aby osiągnąć spokój, najpierw trzeba przejść przez pole bitwy...:) inaczej się nie da...w dzisiejszych wirtualnych czasach ... damskich bokserów, którym wydaje się, że mają " moc" ;)) poniżając swoją słabością innych.
Twoich impertynencji nie będę cytować / nie tylko wobec mojej osoby, pod tekstem Merona, ale i innych kobiet, które hucznie wygłaszasz / Jesteś żałosny i nieszczęśliwy. Rozgoryczony i zarozumiały. Współczuję kobiecie, która musi się z tobą męczyć. Jeśli taka w ogóle istnieje. Twoje wrogie nastawienie do kobiet musi mieć jakiś powód. Wylecz się z tego, a zmądrzejesz, może.