Pytasz dlaczego jestem do wszystkiego tak bojowo nastawiona... Odpowiem Ci: Już nie pamiętam dnia, ktrórym nie czekałabym napięta jak struna na "to" co za chwilę przyjdzie... Ze strachem w środku, ale z pewnością siebie na zewnątrz patrząc w oczy "temu" przyjmowała ciosy... Z bólem duszy, ale niezatykającymi się uszami słuchała obelg od "tego"... Przy "tym" nauczyłam się takiego podejścia do życia... Przez "to" jestem taka, a nie inna... Może kiedyś "to" zniknie, a ja odzyskam spokój i serca, i duszy.
Dla wszystkich tych, którzy przez całe życie mają pod górkę.