Zwłaszcza taki wróg który improwizuje kazania razem z kaznodzieją robiąc z człowiek ofiarę z ambony następnie linczuje samosadami w postaci przekazów podprogowych skrzętnie przygotowanych przez pseudointelektualistów psyche jak też logo , wycinając w między czasie zdrowe stuletnie buki buki a w następstwie krzewy czarnego bzu rosnące przy publicznej drodze , tylko dlatego ż e stanowią one inspirację dla gminnego wierszoklety który nie jest wpływowym literatem , podczas gdy koledzy od lewych przekrętów jak najbardziej
Dopiero po kilku miesiącach zorientowałam się, że moja myśl została myślą dnia. Prawda jest taka, że nie to mnie cieszy tylko mnogość opinii na jej temat. Pewne sprawy a zwłaszcza te ludzkie są o wiele bardziej zawiłe niż mogłoby się nam wydawać i to co wydaje się być prawda lub faktem może mieć zupełnie inne oblicze w rzeczywistości. W swojej twórczości zawieram prawdę, moją prawdę.. Każdy ma prawo pisać o czym chce lecz nie każdy musi się z tym zgadzać. To wróg mnie mobilizuje, jego nienawiść do mnie bywa moją siłą i budzi we mnie wewnętrzne zwierze, które domaga się walki i wznoszenia wyżej. Tak to rozumiem.. Czasami to co złe może stać się pretekstem do niewyobrażalnego korzyści i dobra... Życzę radości życia :)
i nie można ich wszystkich, ot tak jednym zapodaniem weselnego tortu, choćby w spódniczce ix ix mini do jednego worka włożyć, szukając tym razem wybawienia u gwałciciela ex w Belgii
panie Wojtku chyba ja jednak do tych mniej rozumnych należę bo czas mija a ja ciągle nie rozumiem jak można sarkazm pomylić z zawiścią , przyjaciela z wrogiem , butelkę z ptakiem , laboratorium ze stańczykiem , koko z euro ,a pawia z dzi duch em jak emka . i czy bym była na wdechu czy na wydechu to ciągle mam niedokrwienie w ,tym temacie taka konkluzja Panie Wojtku ,jednak są chyba pewne rozgraniczenia na wet dla tak oczywistych definicji jak ''wróg'' ,,''mentor"",""przyjaciel'',zabójstwo, z premedytacja , aborcja itp
Nauki serwowane przez wroga mogą zabić. Bardzo często to nie są nauki, a tylko zwykłe znęcanie się... Pierwsza część zdania, właściwie też nie do przyjęcia. Szafujemy słowem: przyjaciel. Może w tym miejscu należałoby zastanowić się nad pojęciem: PRZYJACIEL.Któż to taki? Myśli dnia, mówię: NIE.
Zgadzam się...często tak bywa, że wróg potrafi nam bardzo uprzykrzyć życie, ale to może nas w przyszłości czegoś nauczyć. Czasami wróg przynosi nam straty, ale jak popatrzymy z drugiej strony to i korzyści....
bez obaw wiem co to sarkasz ,jeszcze potrafię odróżnić go od zawiści i od chamstwa niechby ono i miało setki areału za stodołami i tak babunia nietaktu pozostaje ta sama Pozdrawiam